A- A A+

Aktualności

Pro Memoria

Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że zmarł Edward Anders, były więzień obozu Stutthof. Na wieczny odpoczynek odszedł człowiek zaangażowany w działalność organizacji społecznych, sportowych i kombatanckich, wieloletni prezes, a następnie wiceprezes, warszawskiego koła byłych więźniów obozu Stutthof, Warszawiak, przyjaciel naszego Muzeum.

Rodzinie i Bliskim, dyrekcja i pracownicy Muzeum Stutthof w Sztutowie składają najszczersze wyrazy współczucia.

„Pytaliśmy się ludzi – gdzie jesteśmy i dokąd jedziemy? Odpowiadali tylko – przekonacie się sami, przekonacie się sami…

Zobaczyliśmy piekło na ziemi, piekło na ziemi.”

Edward Anders urodził się 20 listopada 1930 r., w Warszawie. Jego rodzice prowadzili firmę wędliniarską, byli również właścicielami kilku sklepów. Przed wybuchem wojny ukończył kilka klas szkoły powszechnej. Ojciec i starszy brat walczyli we wrześniu 1939 r. w obronie Warszawy. Po zdobyciu stolicy rodzina Andersów, ukrywająca się w Młocinach, zmuszona została do przeprowadzki do Marymont. W czasie okupacji wspierali organizacje konspiracyjne.

Po wybuchu Powstania Warszawskiego rodzina Andersów uczestniczyła w walce i pomocy mieszkańcom miasta. Edward, jego brat Stefan oraz ojciec Jan czynnie włączyli się do walk. Edward, wówczas jako czternastolatek, działał pod pseudonimem „Muszka”. W sierpniu, w wyniku obrażeń ojca rozdzielono rodzinę.

W końcu sierpnia 1944 r., Marymont został otoczony przez wojska niemieckie, które aresztowały całą polską ludność tej dzielnicy. Setki zatrzymanych przepędzono na Wolę, skąd odchodziły transporty do obozu przejściowego w Pruszkowie, gdzie Edward razem z matką Balbiną i bratem Stefanem zostali osadzeni. 31 sierpnia 1944 r., z kilkutysięcznym transportem Warszawiaków trafili KL Stutthof. Edward oznaczony został numerem 77 556. Jego brata, Stefana, wywieziono po kilku dniach do obozu koncentracyjnego Neuengamme.

Edward z matką pozostali w obozie Stutthof. Zgłosił się na ochotnika do pracy przy rozładunku barek w przyobozowej cegielni, dzięki temu dostawał dodatkową kromkę chleba, którą przerzucał przez druty dla mamy, by utrzymać ją przy życiu. Kilka razy, niezauważony przedostał się na teren obozu kobiecego by się z nią spotkać.

Edward i Balbina Anders, w różnych kolumnach, zostali ewakuowani w Marszu Śmierci, w styczniu 1945 r. Odzyskał wolność w obozie ewakuacyjnym w Gęsi, który został oswobodzony przez Sowietów w marcu 1945 r.

Po zakończeniu wojny, wraz z całą rodziną wrócił do Warszawy. Ukończył szkołę i został technikiem radiowym, wstąpił do wojska gdzie był specjalistą w zakresie łączności. Przez ponad 30 lat był wykładowcą w Wojskowej Akademii Technicznej. Aktywnie działał w wielu organizacjach społecznych i sportowych.