A- A A+

Aktualności

Tabakiera – nowy eksponat w naszej kolekcji

Chcemë le so zażëc! („Zażyjmy sobie tabaki!”) – tak brzmi kaszubskie zaproszenie do skosztowania tego tradycyjnego specyfiku. Choć zwyczaj zażywania tabaki niegdyś był popularny w całej Polsce, dziś stanowi przede wszystkim symbol regionu pomorskiego. Dziś chcielibyśmy podzielić się z Państwem niezwykłym przedmiotem, który wzbogacił naszą muzealną kolekcję. To tabakiera wykonana w obozie koncentracyjnym Stutthof przez więźnia Jana Tredera.

Zdjęcie przedstawia cztery osoby stojące przy biurku w pomieszczeniu z oknem. Dwie kobiety w środku trzymają dokumenty, a kobieta po prawej dodatkowo prezentuje niewielki przedmiot, który wygląda na tabakierę. Mężczyzna po lewej stronie jest w garniturze i patrzy w stronę obiektywu. W tle widać regał z książkami oraz okno z widokiem na drzewa i czerwony budynek.

Przedmiot ten przez wiele lat należał do ks. kanonika Bazylego Olęckiego, proboszcza parafii Linia, uznawanego za najsłynniejszego tabacznika na Kaszubach. Nie jest to zaskakujące, ponieważ na Kaszubach zażywanie tabaki podczas nabożeństw było swego czasu powszechnym zwyczajem. W trakcie kazań tabakiera wędrowała z ławki do ławki, a wierni korzystali z niej do woli. Zapytany o tę praktykę, ks. Olęcki miał kiedyś powiedzieć do swoich parafian: „Tobaczka – pożyteczne ziele, można ją zażywać w domu i w kościele”. Co ciekawe, według relacji wiernych, sam ksiądz podczas kazań nie zażywał tabaki, skupiając się w pełni na głoszeniu Słowa Bożego.

Kiedy w 1996 r. wprowadzono zakaz produkcji i sprzedaży tabaki, ks. Bazyli stał się gorącym orędownikiem zniesienia tej ustawy. W liście skierowanym do Marszałka Sejmu RP napisał:
„Nie znam wypadku, by używanie tabaki szkodziło zdrowiu, a wręcz przeciwnie – sprzyja samopoczuciu, łączy ludzi, wiąże węzłami przyjaźni i pomaga nam w spełnianiu obowiązków oraz posłudze duszpasterskiej… Będąc byłym więźniem i lagrowcem pytam: co mi jeszcze w życiu moim pozostało poza chwaleniem Pana Boga, służeniem Ojczyźnie i Ludowi Bożemu?”.

Mimo że zakaz zniesiono w 2000 roku, ks. Bazyli już tego nie doczekał – zmarł rok wcześniej. Wieść o słynnym księdzu-tabaczniku rozeszła się po całych Kaszubach. Nie dziwi więc, że słynny rogownik Jan Treder w latach 70. XX wieku przekazał własnoręcznie wykonaną w obozie Stutthof tabakierę właśnie ks. Olęckiemu.

Tradycyjnie tabakiery wykonywane były z krowiego rogu, a czasem z porcelany, drewna czy gliny. Jednak tabakiera ze Stutthofu została zrobiona z aluminium – surowca łatwo dostępnego w warsztatach obozowych. Jej forma nawiązuje do klasycznego wzoru spłaszczonego rogu z zagiętym czubkiem. Wyjmowane denko zdobione jest obozowym numerem „36981” należącym do Jana Tredera. Tabakiera posiada również wygrawerowane inicjały właściciela, napis „Stutthof”, a jej niezwykłą ozdobę stanowi kaszubski kwiat – symbol regionalnej tradycji związanej z zażywaniem tabaki.

Darczyńcą tego wyjątkowego przedmiotu jest najmłodsza siostra ks. Bazylego, pani Maria Magdalena Burczyk, mieszkanka Skarszew. Muzeum Stutthof składa jej serdeczne podziękowania za pamięć i ten niezwykle cenny dar wzbogacający naszą kolekcję.

(bt)